Dłuższy czas temu, jeszcze przed całym tym końcoworocznym,
około-sesyjnym zamieszaniem, miałam przyjemność wziąć udział w warsztatach
tworzenia zielników i konserwacji roślin, organizowanych przez Międzynarodowe
Centrum Kultury. Warsztaty prowadził Pan dr Piotr Klepacki, etnobotanik z Instytutu Botaniki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Gdy chwaliłam się udziałem w tym wydarzeniu na fanpage'u cut&cute, wiele osób deklarowało zainteresowanie postem o tym, czego dowiedziałam się podczas warsztatów - nieco spóźniony, jednak jest!
Jako że wiosna i lato to najlepszy czas na zbieranie i
suszenie roślin, chciałabym Wam nieco przybliżyć tę tematykę. Mam nadzieję, że
podobnie jak ja, jesteście w stanie znaleźć teraz trochę więcej czasu na tworzenie,
a słońce za oknem dodatkowo Was motywuje – jeżeli tak, warto pomyśleć o
ciekawych projektach DIY z wykorzystaniem suszonych kwiatów.
W tym poście skupię się na kwestiach, które
przydadzą się do suszenia roślin na cele rękodzielnicze, np. do prac takich,
jak na zdjęciach powyżej. Planowałam napisać również o profesjonalnie tworzonych zielnikach oraz narzędziach, które mogą
być pomocne, jeżeli chcecie stworzyć kolekcję roślin o dużej wartości naukowej, jednak jak się okazało, tych informacji jest zbyt wiele jak na jeden post. Jeżeli jesteście zainteresowani także takim ujęciem tematu - dajcie znać! Chętnie napiszę uzupełnienie do tego posta. ;)
Zbieranie i suszenie roślin - informacje dla rękodzielników
1. Zebrane rośliny najlepiej umieścić w plastikowej torebce - w ten sposób mogą wytrzymać kilka godzin w dobrym stanie. Jednak jeżeli chcecie trochę przyspieszyć proces ich suszenia, warto włożyć je do papierowej torebki, którą następnie wkładamy dodatkowo w foliowy woreczek. Torebka wchłonie wówczas wodę z roślin, dzięki czemu szybciej będzie można przejść do układania rośliny.
2. Zaraz po powrocie do domu, trzeba zaopiekować się roślinami - wyłożyć je z woreczków. Jeżeli są już "luźne", nieco zwiędnięte, można od razu zacząć układać je do suszenia na arkuszu papieru (najlepiej gazetowego). Jeżeli chodzi o sam akt układania - powinno być ładnie, estetycznie. Warto zadbać o to, żeby liście nie przysłaniały nam kwiatów czy innych listków, a także były ładnie wyeksponowane. Ważne, zwłaszcza, jeżeli chcemy suszyć rośliny jak profesjonaliści, zwrócić uwagę by choć jeden liść był obrócony tak, by było widać jego spodnią część. Podobnie można poukładać płatki - tak, żeby było różnorodnie.
3. Roślin nie suszymy w książkach! Wiem, że to bardzo powszechny proceder i raczej nieszkodliwy, jeżeli chodzi o drobne roślinki (np. pojedynczą koniczynkę), jednak jeżeli chodzi o większe ilości roślin może być dramatyczny w skutkach. Papier książkowy zazwyczaj nie wchłania dobrze wody, a nawet jeśli, to odbarwia się i marszczy wskutek wilgoci. Jeżeli nie przekonuje Was marny los książki, to napomknę jeszcze, że sama roślina może prędko zgnić w takich warunkach - wilgoć będzie ciągle utrzymywana przez książkę, więc to idealne warunki dla bakterii czy grzybów. Dlatego właśnie..
4. ..chcąc szybko i profesjonalnie wysuszyć rośliny, musimy zaopatrzyć się w duże ilości papieru gazetowego - i nie chodzi tu o kolorowe czasopisma ze "gładkimi" kartkami, ale gazety codzienne lub reklamowe, ponieważ rodzaj papieru, na którym są drukowane, doskonale wchłania wodę. Najpierw wyciągamy zszywki i dzielimy je na arkusze, a następnie układamy je jeden na drugim, na zasadzie przekładanki - 2-3 (czyli 4-6 stron ;)) arkusze papieru gazetowego - arkusz z roślinką - 2-3 arkusze papieru itd.
+ Jeżeli Wasza zbiórka kwiatów była bardzo owocna, może się zdarzyć, że sterta papieru będzie znacznie wybrzuszona. W takiej sytuacji oprócz arkuszy gazety, należy przełożyć rośliny dodatkowo grubym kartonem - to pomoże im schnąć "na płasko".
5. Żeby z roślinami nie podziało się nic złego, a przy tym szybko schły, należy co kilka godzin zmieniać puste arkusze gazety na nowe, suche. W ramach oszczędności papieru, można po prostu wilgotne arkusze rozłożyć gdzieś w przewiewnym miejscu i ponownie zrobić z nich użytek po kilku godzinach.
6. Ważne jest, żeby podczas schnięcia nie utrudniać przepływu powietrza - dlatego np. przygniatanie suszących się wśród gazet roślin grubymi książkami nie jest dobrym pomysłem. Botanicy do tego celu używają drewnianych ramek lub metalowych kratek, które następnie ściskają paskami (zdjęcie poniżej). Myślę, że do domowych celów gruby karton się nada. Jeżeli macie cienkie drewniane deseczki - skorzystajcie z nich.
7. Oczywiście podczas przenoszenia roślin, arkusze trzymamy zawsze równolegle do ziemi - żeby nic nam się nie pogięło, przesunęło, wypadło itd.
8. I na ostatek moja ulubiona wskazówka: jeżeli podejrzewacie, że na roślinie, którą suszycie, są jakieś owady, które chętnie zagoszczą w Waszym mieszkaniu - wsuńcie tę roślinę na jeden dzień do zamrażarki. Robaczki tego nie przeżyją, a roślinie nic się nie stanie. ;)
Mam nadzieję, że podobał Wam się ten post (mimo, że wyszedł przydługi).
Życzę Wam przyjemnego weekendu i pełnego twórczych aktywności weekendu! ;)
Sporo nowych rzeczy mogłam się dowiedzieć :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! Stwierdziłam, że skoro miałam okazję wziąć udział w tak fantastycznych warsztatach, to grzech się nie podzielić choć odrobinką zdobytej wiedzy. ;)
UsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń