Dzień dobry w Nowym Roku! Mam nadzieję, że 2017 będzie dla nas wszystkich łaskawy; zapewni nam masę wspaniałych przeżyć, nieskończone zapasy kreatywności i sił, by żyć tak, jak chcemy. I tworzyć! Wszystkiego dobrego, kochani.
Dziś chciałabym Wam pokazać pracę przygotowaną dla mojej Babci - mini ogród urządzony w niewielkiej doniczce. Prezenty dla dziadków zawsze sprawiały mi ogromny kłopot, ponieważ ciężko mi było wymyślić coś naprawdę spersonalizowanego, co będzie odpowiadało dziadkom i ich zainteresowaniom, nie będąc przy tym oklepanym. Babcia uwielbia przyrodę. Gdy byłam mała, często zabierała mnie do parku i wspólnie zachwycałyśmy się roślinami i zwierzętami. Niestety, Babcia ma już swoje lata, a że mieszkamy w bloku w Krakowie, Jej kontakt z naturą jest mocno ograniczony. Dlatego stwierdziłam, że urządzę Jej symboliczny, zielony kącik, który będzie namiastką prawdziwego ogrodu. Oraz namiastką wiosny w środku zimy.
Doświadczenia w projektowaniu ogrodów - zarówno tych dużych, jak i miniatur - nie mam żadnego, ponadto sama pielęgnacja roślin jest dla mnie wielkim problemem (mój parapet to zazwyczaj cmentarzysko przesuszonych badyli), dlatego całe przedsięwzięcie było dość amatorskie. Jednak, jak na pierwszy raz, chyba może być. No, ale po kolei ;)
Krok 1.
Na samym początku posadziłam w doniczce roślinkę, która z aktualnie dostępnych w osiedlowym markecie najbardziej przypominała drzewko - jest to szeflera bianca. Po drodze wstąpiłam do parku, by przynieść jeszcze trochę mchu; udało mi się zdobyć dwa gatunki. Ułożyłam je w doniczce tak, by zostawić miejsce na planowaną ścieżkę i inne roślinki.
Krok 2.
Tu dałam się wykazać moim Pomocnikom ;) Mój brat ugadał Sprzedawczynię w jednym ze sklepów, tak, że udało mu się dostać sporo patyczków do lodów, a mój M. dzielnie pomagał mi przy malowaniu tego przyszłego "ogrodzenia" ^^
Krok 3.
W następnej kolejności zasadziłam kolejne roślinki - mini kalanchoe oraz opuncję. Dookoła nich ustawiłam sztachety z patyczków, które dodatkowo usztywniłam, łącząc je wklejoną poprzecznie od środka wykałaczką (przyciętą do odpowiedniego rozmiaru i pomalowaną tą samą farbą, co płotek).
Krok 4.
Drobny żwirek, który kiedyś przyniosłam ze ścieżki, wypłukałam na sicie, a potem pomalowałam czerwoną farbą. Ostatecznie wyszedł z tego taki zgaszony wiśniowy, ale bardzo ładnie wpasował się w całość. Gdy kamyczki wyschły, ułożyłam z nich ścieżkę.
W międzyczasie ulepiłam jeszcze modelinowe grzybki, w których nogi wsadzone były wykałaczki - umieszczenie ich następnie w ziemi nie było żadnym problemem.
Krok 5.
Co to za ogród bez ławeczki? Babcia musi mieć gdzie usiąść, żeby odpocząć! ;) Początkowo planowałam zrobić jakąś wymyślną z modeliny, ale ostatecznie zdecydowałam się na prostsze rozwiązanie - wykałaczkową. Etapy jej składania zobaczycie na zdjęciu poniżej. Potem dokleiłam jeszcze dwie nogi, pomalowałam całość i gdy tylko wyschła, wbiłam w ziemię.
Chociaż w głowie miałam jeszcze parę pomysłów, postanowiłam na tym etapie zakończyć pierwszy mini ogród. Nie wykluczam, może jeszcze coś do niego stworzę, ale zobaczymy.
Jak Wam się podoba? Ja jestem całkiem dumna, mimo faktu, że proporcję są odrobinkę zaburzone.
Przy okazji chciałam zgłosić moją pracę na wyzwanie Craft Style.
Kliknijcie w banerek a dowiecie się więcej. ;)
Kliknijcie w banerek a dowiecie się więcej. ;)
Ściskam mocno iii.. jeszcze raz wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Cudo!!!! Wspaniały pomysł i super wykonanie:-)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w wyzwaniu:-)
Bardzo dziękuję, ale tak po prawdzie - wykonanie bardzo amatorskie. Może kiedyś stworzę coś fajniejszego.. ;)
UsuńDziękuję, mam nadzieję, że w końcu coś mi się uda upolować :)
Pozdrawiam!
O Mój Boziuuuuuuuuuuuuu, o Mój Boziuuuuuuuuuuuuu !!!!!Cóż to za cudo ! Jestem w niebowzięta ! Uwielbiam takie miniaturki! Też chcę taki mini ogródek :) Buziaki
OdpowiedzUsuńSzymciu, znając życie jakbyś spróbowała, to zrobiłabyś 10x ładniejszy :D Jak coś, to trzymam kciuki - spróbuj, naprawdę to fajna zabawa :D
UsuńDziękuję za miłe słowa!
Ściskam <3
jest GENIALNY:)!!!! i ten tutorail:)! zakochalam sie w Twojej pracy:)! pozdrawiam cieplo dziekujac za udzial w Styczniowym Wyzwaniu Craft Style:)
OdpowiedzUsuńto ja bardzo dziękuję za tak fantastyczne wyzwanie, w którym mogę wziąć udział! ;) i cudowne, inspirujące prace, jakich nie brak na blogu Craft Style ;)
UsuńAle miałaś świetny pomysł! Babcia na pewno się bardzo ucieszy z tego prezentu. Pozazdrościć talentu.
OdpowiedzUsuńTen płotek i ławeczka z wykałaczek mnie urzekły <3
Pozdrawiam!
to nie talent, to kombinatorstwo! :D przeszukiwanie googli dało radę, bo nad każdym elementem tyle się głowiłam, że szok :D ale fajna zabawa, polecam. ;)
Usuńściskam! <3
Cudne mikroskopijne arcydzieło :).
OdpowiedzUsuńPomysł rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńWykonanie też.
Prezent na pewno się spodobał :)
Pozdrawiam cieplutko
Super! Bardzo fajnie to wygląda;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym pomyśle! Chyba sama sobie w wolnym czasie stworzę taki ogródek. Fenomenalne grzybki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
Zauroczyl mnie ten mini ogród jest cudowny.Świetny miałaś pomysł. Napewno się podobało.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGratulujemy wygranej w wyzwaniu Craft Style!
OdpowiedzUsuńOgłoszenie wyników TU >>> http://craftstylepl.blogspot.com/2017/02/wyzwanie-32-z-sercem-i-wyniki.html
Uwielbiam miniaturki, kiedyś miałam zrobić sobie taki miniaturowy ogródeczek no, ale na planach się zakończyło. Pięknie Ci to wyszło, jestem zachwycona :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie zrobiłas.
OdpowiedzUsuń